Isla de la Plata - srebrna wyspa Ekwadoru
Isla de la Plata to niewielka, praktycznie bezludna wyspa na Oceanie Spokojnym położona 40 km od wybrzeża Ekwadoru. Obecnie znajduje się pod ochroną Parku Narodowego Machalila. Jej nazwa - dosłownie “Wyspa Srebra” - działa na wyobraźnię. Czyżby park narodowy skrywał kopalnie wartościowych kruszców? Może gdzieś odkryto skrzynie pełne srebrnych monet? Jednak nasze spekulacje co do nazwy nie mogły być bardziej mylne! Zapraszamy w kolejną podróż!
Srebrny skarb wyspy
Skąd pochodzi nazwa Isla de la Plata? Pierwsi rybacy, którzy wypłynęli na te wody Pacyfiku dostrzegli w oddali wyspę promieniującą srebrzystym halo. Jakież było ich rozczarowanie, kiedy dopłynęli do wybrzeża, spodziewając się skał srebrnego kruszcu, a jedyne co znaleźli to… ptasie guano! Nie do końca takie klejnoty jakich się spodziewali, ale określenie "srebrna" pozostało.
Inna teoria wyjaśniająca nazewnictwo wysepki, jest ekscytującą opowieścią o słynnym żeglarzu o imieniu Francis Drake. Dla angielskiej korony był bohaterskim odkrywcą i admirałem floty, ale dla Hiszpanów - okrutnym piratem i grabieżcą. Dowodząc żaglowcem “Złota Łania” stał się postrachem wód Pacyfiku, atakując nieuzbrojone statki i porty wschodniego wybrzeża Ameryki Południowej. Ilość zdobytych skarbów była tak ogromna, że nie był w stanie zabrać wszystkiego na swoim okręcie. Według lokalnej legendy ukrył kosztowności na bezludnym lądzie - “Wyspie srebra”.
Patrząc na trudno dostępne skaliste wybrzeże pełne jaskiń, wąskich korytarzy i zakamarków, pirat miałby nieskończone możliwości ukrycia swojego skarbu. Kto wie, może góra srebra wciąż czeka na odkrycie?
A może srebro ukryte jest w podwodnej jaskini?
Choć Isla de la Plata ostatecznie nie zasłynęła drogocennym kruszcem, posiada inną, według mnie znacznie cenniejszą, wartość - wyjątkową przyrodę i jedyne w swoim rodzaju gatunki zwierząt.
Isla de la Plata - “Galapagos dla ubogich”
Najbardziej popularnym i zarazem najdroższym kierunkiem turystycznym Ekwadoru są bez wątpienia Wyspy Galapagos. Aby spędzić kilka dni na tym wyjątkowym archipelagu, który był źródłem inspiracji dla teorii ewolucji Darwina i zobaczyć słynne gigantyczne żółwie, trzeba być gotowym na wydatek co najmniej kilkunastu tysięcy złotych.
Niewiele osób słyszało, że Isla de la Plata oferuje zbliżone do Galapagos bogactwo przyrody za znacznie niższą cenę! Łatwo do niej dotrzeć z wybrzeża Ekwadoru, a koszt wycieczki jest zdecydowanie bardziej przyjazny portfelowi - stąd dość zabawny przydomek “La Galapagos de los pobres” czyli dosłownie “Galapagos dla biednych”.
Choć archipelag Wysp Żółwich jest wysoko na naszej liście wymarzonych kierunków, tym razem zdecydowaliśmy się na wersję budżetową - która okazała się nie mniej ekscytująca!
Wyspę Isla de la Plata odwiedziliśmy dwukrotnie - pierwszy raz, by zobaczyć niesamowite gatunki roślin i zwierząt na wyspie i kolejny, by odkryć otaczający ją niesamowity świat podwodny… I nieoczekiwanie przeżyć jedną z najciekawszych przygód naszej podróży! Jeśli zaciekawiło Cię co oferuje ta srebrna wyspa “dla ubogich” - zapraszamy do dalszej lektury :)
Jak dostać się na wyspę Isla de la Plata
Na wyspę Isla de La Plata najłatwiej dostać się z Puerto Lopez, urokliwej rybackiej miejscowości oddalonej około 3 godziny drogi od głównego miasta regionu - Guayaquil. Na głównej ulicy Puerto Lopez znajdują się liczne agencje turystyczne, oferujące zwiedzanie parku narodowego i wycieczki na okoliczne wyspy. Koszt jednodniowej wyprawy na Isla de la Plata to około 40 dolarów amerykańskich (w zależności od kursu, ~160 zł) od osoby, co wydaje się bardzo rozsądną ceną za pełen atrakcji dzień.
Alternatywnie, wypad na Isla de la Plata można zorganizować z miasta Montanita, położonego na południe od Puerto Lopez. Montanita to miejscowość o zdecydowanie bardziej turystycznym charakterze (znana głównie z intensywnego życia nocnego), więc ceny wycieczek mogą być nieco wyższe.
Przy wyborze biura podróży, warto upewnić się, że cieszy się ono pozytywnymi recenzjami i aktywnie angażuje się w ochronę flory i fauny parku narodowego. Chociaż turystyka nieuchronnie wpływa na środowisko, wspieranie etycznych organizatorów, którzy dbają, aby wyspa pozostała w stanie nienaruszonym, daje szansę na przetrwanie unikalnej przyrodzie tego miejsca.
My na przygodę na wyspę wybraliśmy się z Puerto Lopez, razem z przewodnikiem z Aventuras La Plata (aventuraslaplata.com). Na rafach parku narodowego nurkowaliśmy razem z ekipą z Mares Equador (maresecuador.com). Obie firmy możemy szczerze polecić!
Wycieczka na wyspę
Zbiórka o 9 rano, więc szybkie śniadanie i wyruszamy z portu! Na Isla de la Plata płynie się niewielką łodzią motorową około dwóch godzin. W zależności od warunków pogodowych, fale potrafią być dosyć wysokie, więc uwaga, może naprawdę mocno bujać!
Jeśli masz tendencje do choroby lokomocyjnej lub zdarzyło Ci się doświadczyć choroby morskiej, lepiej przygotuj odpowiednie leki. Na naszej łódce było kilka osób, które musiały przesiąść się na tył pokładu, by mieć szybszy dostęp za burtę… Jednak widok Isla de la Plata na horyzoncie wynagradza potencjalne trudy morskiej podróży!
Park narodowy zapewnia podstawowe udogodnienia dla turystów, takie jak budynek zbiórki, kilka wiat oraz piesze szlaki, ale wyspa pozbawiona jest dalszej infrastruktury, co pozwala na całkowite zanurzenie się w dzikiej naturze. Trekking, obserwacja zwierząt, pływanie i snorkeling na rafie koralowej oraz oglądanie wynurzających się z oceanu wielorybów - dzień na Isla de la Plata wypełniony jest niezapomnianymi wrażeniami! Nie mogliśmy się doczekać!
Niezwykłe gatunki wyspy
Głuptaki z Isla de la Plata
Wyspę zamieszkuje ponad 30 gatunków ptaków - już z daleka można zobaczyć jak dziesiątkami krążą ponad wyspą i nurkują w oceanie, chwytając ryby. Ze wszystkich gatunków ptaków, najbardziej znanym i najłatwiej rozpoznawalnym jest.. Głuptak niebieskonogi! Skąd nazwa? Spójrzcie sami :)
Niewielka głowa, długi korpus i duże niebieskie stopy - charakterystyczna aparycja tego ptaka sprawie, że nie da się go nie zauważyć.
Skąd bierze się niebieski kolor nóg głuptaka? Odpowiedź już niedługo, w naszym kolejnym artykule poświęconym tym cudacznym stworzeniom!
Ptaki odpoczywają w wielu miejscach na wyspie, więc dość łatwo wypatrzeć je ze szlaku. Choć większość osobników wydaje się być bardzo zrelaksowana i nie reaguje na grupy turystów, warto zachować dystans - zakłócenie spokoju może skończyć się nieprzyjemnym atakiem dziobem!
Głuptaki nie są zbyt wiernym gatunkiem - co roku dobierają się w nowe pary. Jeśl wydaje ci się, że wspólne przetańczenie całej nocy wystarczy by wyrazić zainteresowanie potencjalnym partnerem, głuptaki pokazują zupełnie nowy poziom zaangażowania - aby zaskarbić sobie względy samicy, głuptak tańczy prawie dwadzieścia dni z rzędu! Co więcej, musi jednocześnie udowodnić swój talent w budowaniu gniazda, więc układ taneczny zawiera elementy podrzucania gałązek i przerzucania słomek trawy. Interesująca, ale jakże skuteczna metoda na podryw!
Innym gatunkiem głuptaków obecnych na wyspie są głuptaki Nazca, znawane też głuptakami galapagoskimi. Mają zupełnie odmiennym ubarwienie: biało czarne pióra i szare stopy. W czasie naszej wycieczki wydawały się głośniejsze i bardziej interaktywne od swoich niebieskonogich kuzynów!
Wszystkie głuptaki znaczną część dnia spędzają przesiadując na klifach i dbając o to, aby skały wyspy pozostały “srebrne”!
Albatros galapagoski
Gdy razem z resztą naszej wycieczkowej grupy musieliśmy zdecydować, który z trekkingowych szlaków wybrać, odkryliśmy, że cała wschodnia część wyspy jest zamknięta dla zwiedzających! Okazało się, że bytuje tam ostatnia na Isla de la Plata para Albatrosów galapagoskich. W krytycznym dla ich przetrwania okresie lęgowym strażnicy parku próbują za wszelką cenę zapewnić im spokój. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku liczba tych majestatycznych ptaków wzrośnie i populacja ocaleje!
Gady
Gady na wyspie Isla de la Plata zdecydowanie nie dorównują wielkością tym z Galapagos. Cierpliwość, refleks i bystre oko są niezbędne by sprostać wyzwaniu obserwacji tych zwierząt w naturze. Udało nam się dostrzec kilka jaszczurek wygrzewających się na nagrzanych kamieniach ścieżki, ale w większości wypadków nasz wzrok był o sekundę za późno: słyszeliśmy jedynie szelest liści, gdy zwierzę chowało się w buszu.
Najciekawszym spotkaniem było spotkanie oko w oko z…. Kim? Sprawdź swoją spostrzegawczość na zdjęciu poniżej. Co to za stwór? Zostaw odpowiedź w komentarzu - i brawo, masz zadatki na dobrego obserwatora!
Kraby - duchy
Kiedy tylko postawi się stopę na piaszczystym brzegu Isla de la Plata - dziesiątki krabów wybiega z norek by zaraz w mgnieniu oka schować się z powrotem w piasku. Nazwa jest bardzo trafna - zrobienie zdjęcia tym skorupiakom - sprinterom graniczyło z cudem i wymagało ustawienia aparatu w tryb “sport”. Choć nadal efekt jest daleki od moich oczekiwań, oto kraby duchy!
Nie, tym razem bez zjawisk paranormalnych, wyspy nie nawiedzają duchy zmarłych krabów. Angielska nazwa tych stworzeń to “Ghost crab”. Nie udało mi się znaleźć polskiej nazwy, może jest wśród czytelników znawca skorupiaków, który może coś podpowiedzieć?
Szczury
W zeszłym wieku, zanim Isla de la Plata została włączona w obręb parku narodowego, została zasiedlona przez odważną rodzinę rybaków. Zbudowali na niej dom i sprowadzili zwierzęta, uznając, że wyspa jest doskonałym, naturalnie ograniczonym i bezpiecznym miejscem wypasu. Nie przewidzieli jednak trwającej latami suszy, która zmusiła ich do sprowadzenia karmy dla zwierząt z kontynentu - w wraz z nią szczurów. Rodzina w końcu poddała się i postanowiła powrócić na główny ląd, jednak inwentarz - głównie konie i kozy - pozostał.
Odtworzenie naturalnego środowiska Isla de la Plata wymagało usunięcia sprowadzonych na nią obcych gatunków. I o ile sprawa była dość prosta w przypadku zwierząt hodowlanych, to batalia przeciwko szczurom trwa do teraz. Gryzonie stanowią poważne zagrożenie dla jaj i piskląt, więc strażnicy parku starają się wszelkimi siłami ograniczyć ich populację.
W wielu miejscach na wyspie można dostrzec kawałki szarych plastikowych rur - w nich ukryte są trutki. Na wyspie brak jest innych małych drapieżników, które mogłyby przypadkowo je spożyć, więc wydaje się to najrozsądniejszym sposobem na przywrócenie przyrodzie naturalnej równowagi.
Niezwykłe rośliny
Krajobraz Isla de la Plata zależy od pory roku. Rosną na niej wysokie “wiecznie zielone” gatunki drzew, którym głęboki system korzeniowy pozwala zachować liście i kolor przez cały rok. Pozostała roślinność to przede wszystkim busz, który dość szybko schnie przy braku deszczu i odżywa dopiero w porze deszczowej. Choć teoretycznie byliśmy na początku pory suchej, wyspa była zaskakująco zielona - spowodowane jest to ciepłym prądem o katastrofalnych skutkach klimatycznych: El Niño - więcej o jego skutkach możesz dowiedzieć się w ostatniej części tego artykułu.
Z angielskiego "glue berry bush", do złudzenia przypomina nasze polskie śnieguliczki. Charakterystyczny krzew o żółtych kwiatach i białych owocach gęsto rośnie na zboczach wyspy. Owoce zawierają naturalny klej i są czasem wykorzystywane przed ekwadorskie dzieci przy pracach plastycznych z papieru. Przewodnik powiedział, że są jadalne i mają charakterystyczny słodki smak. Oczywiście, jako jedyna z grupy uznałam, że skoro poleca, to warto spróbować. Zdążyłam zebrać kilka owoców i skosztować kleistego środka (istotnie - słodkiego), gdy padła kolejna informacja - są naturalnym środkiem przeczyszczającym…
Roślinność wyspy jest pełna intrygujących niespodzianek i oferuje zarówno praktyczne zastosowania, jak i nieoczekiwane lekcje dla dociekliwego odkrywcy. Tak.
Morskie zwierzęta Isla de la Plata
Uszanka galapagoska
Uszanki to daleka rodzina występujących w naszym Bałtyku fok szarych. Uszanka galapagoska ze względu na status zagrożonej wyginięciem znajduje się pod ścisłą ochroną. Ich kolonia na wyspie nie jest duża, więc mieliśmy dużo szczęścia, że udało nam się zobaczyć je z łódki. Niewzruszone kilkunasto metrowymi falami roztrzaskującymi się o skały, spokojnie odpoczywały na klifach.
Żółwie zielone
Eksploracja wód wokół Isla de la Plata jest niezwykłym przeżyciem, ponieważ daje możliwość spotkania żółwi morskich zarówno z łodzi w pobliżu brzegów wyspy, jak i podczas snorkelingu i nurkowania na okolicznych rafach koralowych.
Nurkowanie w Parku Narodowym Machalila
Dla entuzjastów nurkowania wyspa oferuje wiele niezapomnianych wrażeń. Kolorowa rafa koralowa i setki gatunków niezwykłych ryb olśniewają nawet doświadczonych nurków. Widzieliśmy żółwie zielone śpiące w otuleniu rafy, śmiertelnie jadowite “kamienne” ryby przypominające porośnięty glonami głaz i rozwarte paszcze muren obserwujące nas z kamiennych szczelin. Pływaliśmy za ławicami ryb “trąbek” przypominających długie cienkie rurki, próbowaliśmy wypatrzeć płaszczki kamuflujące się przy dnie, oraz wywabić ukryte wśród skał ośmiornice. Ryba “motyl” próbowała skubać włosy Aarona, wyraźnie zaintrygowana ich czerwonym kolorem i kilka dobrych minut nie chciała dać mu spokoju!
(Off-top: Jako, że nurkowanie na Isla de la Plata było jednocześnie naszym egzaminem na certyfikat PADI, musieliśmy nauczyć się rozpoznawać grupy ryb. Odkryłam, że ich angielskie nazwy potrafią być bardzo wdzięczne, ale ich polskie odpowiedniki niestety wręcz przeciwnie. Oto kilka przykładów, sami porównajcie:
Trumpet fish (“ryba - trąbka) - Aulostomus
Butterfly fish (“ryba - motyl”) - Chetoniktowate, albo jeszcze gorzej: Szczeciozęby!
Damsel fish (“ryba - panienka”) - Chromis kasztanowy
Stone fish (“ryba - kamień”) - Szkaradnica (bardzo krzywdząca nazwa!)
Jeśli kiedykolwiek będę jeszcze pisać o rybach, pozostanę chyba przy nomenklaturze angielskiej!)
Bogate życie morskie w odpowiednim sezonie daje szansę ujrzenia olbrzymich oceanicznych mant, a przy ogromnym szczęściu - legendarnych rekinów wielorybich. Nam tym razem się nie udało - ale za to mieliśmy okazję przeżyć bardzo unikalne i poruszające doświadczenie… Ale o tym w kolejnym paragrafie!
Nurkowanie w Parku Narodowym Machalila
Między czerwcem a październikiem w tej części Pacyfiku rozgrywa się niesamowity spektakl natury. W okolice Ekwadoru, po ponad 7000 kilometrów morskiej podróży z okolic Antarktydy - docierają wieloryby humbaki. Te olbrzymie (do 15 metrów długości i 30 ton wagi!) ssaki migrują raz w roku do ciepłych tropikalnych wód, aby kojarzyć się w pary, a potem urodzić i wychować młode. Wyruszenie w rejs statkiem na Isla de la Plata to niezwykła okazja do zobaczenia tych niesamowitych olbrzymów – czasem z zaskakująco bliskiej odległości!
W drodze na wyspę raz po raz widzieliśmy masywne grzbiety wynurzających się po haust powietrza humbaków. Obecność łódki nie robiła na wielorybach żadnego wrażenia, więc mogliśmy obserwować zarówno pary dorosłych jak i ich potomstwo - małe wieloryby trzymały się blisko matki, ale też jak każde młode - chętnie bawiły, wyskakując z wody lub pluskając płetwami.
Widok dziesiątek humbaków podnosił na duchu - w XX wieku na skutek niekontrolowanych połowów wieloryby prawie zniknęły z naszych oceanów - dziś ich populacja, mimo wciąż istniejących zagrożeń, jest bezpieczna.
Spostrzeżenie humbaka w trakcie nurkowania wokół Isla de la Plata to rzadka gratka, ale przydarzyła się jednemu z naszych instruktorów. Tuż przed zejściem pod wodę widzieliśmy na horyzoncie kilka wielorybów, ale niestety nie udało nam spotkać żadnego pod powierzchnią (ja byłam zawiedziona, Aaron odetchnął z ulgą). Zdarzyło się natomiast coś równie niesamowitego!
Na głębokości około 20 metrów nasz instruktorka nagle znieruchomiała i wskazała palcami na swoje uszy. Zamarliśmy w bezruchu.
Tak głęboko pod wodą panuje niezwykła cisza. Słychać jedynie własny oddech: szum wdychanego z butli powietrza i wypuszczane bąbelki wydechu. Nagle z głębi błękitu dotarł do nas nowy, przeszywający dźwięk - pieśń wieloryba. Głos humbaków potrafi nieść się kilometrami, ale mimo to nieruchomo wpatrywaliśmy się w ciemną pustkę otwartego oceanu. Głębokie, poruszające dźwięki towarzyszyły nam jeszcze kilka minut. Myślę, że do końca życia zapamiętamy piękno humbakowej pieśni i ten krótki moment, w którym poczuliśmy się częścią magii podwodnego świata.
Impakt prądu El Niño na Srebrną Wyspę
El Niño to naturalne zjawisko klimatyczne występujące co kilka lat i polegające na podwyższeniu temperatury powierzchni morza w strefie równikowej. W czasie naszej wizyty na Isla de La Plata w lipcu 2023 ze smutkiem obserwowaliśmy jego niepokojące skutki.
Ocieplanie się powierzchni oceanu zmusza wiele gatunków ryb do cofania się do głębszych i chłodniejszych wód. Manty olbrzymie, które o tej porze powinny setkami migrować w te regiony, nie pojawiły się w ogóle. W przypadku ptaków, których dieta oparta jest na rybach, niedobór ich zwykłego źródła pożywienia w pobliżu powierzchni powoduje, że głodują i ich naturalnych cykl rozrodczy ulega zakłóceniu. Problem dotyka też głuptaki, których sezon lęgowy jest zazwyczaj w pełnym rozkwicie o tej porze roku. Niestety na wyspie nie zobaczyliśmy nawet jednego gniazda z jajami! – strażnicy parku byli tym mocno zmartwieni.
Chociaż naukowcy przyznają, że El Niño jest zjawiskiem powtarzającym się od wieków, Isla de la Plata stoi w obliczu nowych wyzwań - jej wyjątkowa przyroda walczy z konsekwencjami tego potężnego zakłócenia klimatu. Jeśli problem z dostępnością utrzyma się, wyjątkowe ptaki mogą bezpowrotnie opuścić Isla de la Plata.
Czy cenny skarb Srebrnej Wyspy zniknie na zawsze?
Komentarze